Level: 73-77
Lokacja startowa: Goddard
Typ zadania: Jednorazowe, solo.
Nagrody: Punkty Vita , Pailaka Shirt (A grade, pdef 28, +40 MP) , 28m EXP, 2.850.000 SP

AD. Warto przed zaczęciem questa zbić vita do zera, ukończenie go powoduje podniesienie vita na max lvl - 4.

Zasadniczo quest odbywa się w instancji - konkretnie Varce.
Przed warto się zbuffować - na jego ukończenie wytarczy niecały buff tak na prawdę, jakkolwiek za pierwszym razem muszę przyznać, że zajęło mi to dobre półtora godziny.
Czas trwania instancji to 1h, jeśli padniecie w trakcie - nic straconego, buff i ponownie wchodzimy przez NPC`a i biegniemy do punktu, w którym padliśmy (zabite moby nie respią się ponownie) podobnie gdy braknie nam buff`a, soe ch, buff i jazda spowrotem. Warunek - musimy zdążyć w ciągu godziny.


Quest zaczynamy u Ketra Orc Shaman stojącego na prawo od jednego z wyjść z miasta Goddard.

Rozmawiamy z nim 1, udzieli nam kilku informacji, po czym rozmawiamy ponownie i wskakujemy do instancji.

Na wejściu rozmawiamy z Ketra Orc Supporter da on nam super broń pod postacią Spear of Silenos Nie trzeba nią bić (choć warto zwrócić uwagę - włócznia ta daje nam dwa dodatkowe skill`e bojowe), jedynie upgrade`ować u kolejnych NPC`ów Ketra Orc Intelligence Officer spotykanych po drodze za pomocą scrolli 1th i 2nd, które wysypią nam się z ubitych mobów. Co ciekawe u każdego z tych NPC`ów można wziąć dodatkowo 5 buffów z listy (jak na oli). Warto zabrać ze sobą trochę HP potów - przydadzą się, z bitych Varek co prawda sypią się herby, ale te są cholernie twarde, a herby nie zawsze pokrywają nasze zapotrzebowanie.

Kiedy podniesiemy włócznię drugim scrollem, możemy udać się do końcowego raid boss`a - smoka o wdzięcznym imieniu "Latana", który śpi sobie w najlepsze nie wiedząc co go czeka.
I tutaj niespodzianka - na offie miałęm z tym smokiem ubaw niesamowity i musiałem wrócic ponownie po rebuffie. Na allseronie - o ile go nie poprawiono (zadanie robilem dawno temu i na magu) działało to tak, że uderzyłem go dwa razy - budził się, po czym zasypiał ponownie - dlatego też jego ubicie było banalnie proste. Nie wiem jak sytuacja prezentuje się w przypadku melee - do sprawdzenia, ale o ile nie poprawiono tego, mam wrażenie, że jest podobnie.

Po zabiciu (ostatni hit dla pewności zadawałem bronią, którą dostałem - wg wytycznych z offa, które były na początku istnienia tego quest`u, takie było założenie) pojawi się NPC, rozmawiamy z nim i wracamy radośnie bogatsi o koszulkę A, pełnego vita i doświadczenie do goddard.